Poradniki

Masz wolne 50 zł? Masz. Stać Cię na kawę i ubezpieczenie

Kalendarz 13.12.2021 Aktualizacja22.12.2021

Zastanówmy się, na co wydajemy środki porównywalne do tych, za które możemy nabyć dobre ubezpieczenie.

Na naszym rynku osobowa ochrona ubezpieczeniowa niekoniecznie jest traktowana jako jedna z elementarnych potrzeb. Gdy przychodzi czas na zakładanie rodziny, wówczas wielu decyduje się na zakup pierwszej polisy. Nadal jednak niekoniecznie w zakresie odpowiadającym potrzebom. Wielu, zwłaszcza młodych, uznaje ubezpieczenie za dyskusyjny wydatek. Tymczasem ani nie jest on zbędny, ani nie musi być duży.

Ubezpieczenie na życie zamiast dwóch kaw?

Lepsza kawa za 20 czy 25 zł w jednej z popularnych kawiarni w ścisłym centrum to nie jest już nic szczególnego. Większość co prawda nie pozwoli sobie na taką przyjemność kilka razy w ciągu dnia, albo nawet nie robi tego codziennie. Jednak na tyle często, że możemy mówić o zwyczaju. Wszak mimo wysokich czynszów w najbardziej obleganych centrach handlowych i zabudowie biurowej lokale te są w stanie na siebie zarobić. Dwie spośród tych wszystkich kaw w ciągu miesiąca wielu konsumentów uzna z pewnością za wydatek zupełnie błahy i niewarty uwagi. 

Tymczasem już to może być równowartość polisy na życie. Bez większego trudu znajdziemy w zbliżonej kwocie – sięgającej 50 zł – możliwość dołączenia do polisy grupowej. Zwróćmy tylko baczną uwagę na to, w jakich przypadkach rzeczywiście dostępna będzie suma ubezpieczenia. Tak, byśmy wybrali najkorzystniejsze spośród wszystkich dostępnych w tym przedziale cenowym rozwiązań.

Oczywiście – uprzedźmy sceptyków, z którymi zresztą w pewnych aspektach się zgodzimy – to nie będzie najlepsza z dostępnych na rynku polis. Ale lepsza taka ochrona czy żadna, zwłaszcza że chcieliśmy uniknąć kolejnego zauważalnego wydatku w osobistym budżecie?

Ale jeśli chcemy mieć ubezpieczenie na wyższą sumę, możemy także po prostu odmówić sobie trzeciej kawy. Wówczas uzyskujemy kwotę, za którą bez trudu znajdziemy ofertę znacznie lepszej „grupówki”. 

Jesteś młody i zdrowy? Sięgnij po więcej i nadal nie wydasz fortuny

Cena ubezpieczenia na życie to największym uproszczeniu przede wszystkim koszt ryzyka wypłaty sumy ubezpieczenia. Rośnie ono wraz z wiekiem i pogarszającym się stanem zdrowia. Dlatego, choć to „grupówki” wydają się tanie (trzeba mieć jednak na uwadze nie tylko wysokości składek, ale i świadczeń!), to dla młodej i zdrowej opłacalna będzie kalkulacja – czyli także polisa – indywidualna. Ile to może kosztować? Dla wielu nadal nieco poniżej stu złotych. Ile to jest w praktyce?

60 zł wielu z nas wydaje na pakiet premium popularnej platformy streamingowej. Dodajmy do tego wspomniany koszt jednej kawy na mieście. Niemal już mamy (kwestia kilku złotych) na ubezpieczenie, z którego bliscy mogą otrzymać poważne środki pozwalające zorganizować sobie życie na nowo w razie naszego odejścia. Czy to więc duży wydatek?

Chcemy płacić za wygodę. A za ubezpieczenie?

Kiedyś rewolucją było to, że obsługujące pliki MP3 urządzenia zwolniły nas z konieczności noszenia odtwarzacza i płyt, a wcześniej kaset. Dziś jednak nawet pobieranie i zapisywanie tych plików to dla wielu nadmierna fatyga, a w dodatku ciągle jesteśmy online. Z pomogą przychodzi inna popularna platforma – tym razem z muzyką i podcastami. Wygoda nie jest jednak darmowa – razem z nimi musimy słuchać reklam. Chyba że zapłacimy 20 zł. W sumie czemu nie, czy to dużo?

Papierowe książki wypierają nie tylko czytniki, ale i audiobooki, pozwalające jednocześnie poświęcić się innym zajęciom. Dwa popularne w naszym kraju serwisy z pokaźnymi bibliotekami kosztują ok. 35-40 zł miesięcznie.

W dobie rosnącego zagrożenia chorobami cywilizacyjnymi trudno lekceważyć dbanie o zdrowie. Skąd jednak wziąć motywację do ćwiczeń? Dla wielu dobrym jej źródłem jest wydanie pieniędzy na karnet na siłownię. Koszty są rozmaite – może to być 100 albo 200 zł, w obu przypadkach szkoda, by te pieniądze się marnowały, więc pójdziemy tam choćby kilka razy w miesiącu.

Nie mamy zamiaru wyczerpywać tu zagadnienia mniej i bardziej zbędnych comiesięcznych wydatków. W erze galopującego konsumpcjonizmu ten temat po prostu nie ma końca. Ale już tych kilka banalnych przykładów pozwala nam zobaczyć w nich kolejne 150-250 zł. Co można z takimi pieniędzmi zrobić, chcąc wybrać sobie dobre ubezpieczenie?

Chcesz oszczędzać? Niech pracuje na Ciebie czas

Podobną kwotę można wydać na naprawdę dobre ubezpieczenie na życie o szerokim zakresie. Nie chodzi oczywiście o to, aby dobierać wszystkie możliwe ryzyka i windować sumę ubezpieczenia ponad potrzeby. Na każdego mogą spaść kłopoty finansowe i wówczas będziemy redukowali rozmaite mniej niezbędne wydatki – choćby takie jak powyższe Będzie lepiej, jeśli koszt polisy na życie pozostanie łatwym do przełknięcia, a my sami i rodzina nie stracimy ochrony. Oszczędzać na tym zanadto też jednak nie warto.

Ale skoro już przy oszczędzaniu jesteśmy, to zauważmy, że kwoty nieco powyżej 100 zł (120, 150) pozwalają nam na skorzystanie z oferty rozmaitych polis oszczędnościowych. Tutaj nie spodziewamy się oszałamiających wyników z inwestowania, bo przecież przy takich kwotach nie o to chodzi. Nie musi to być w ogóle produkt inwestycyjny, a zwykła polisa na dożycie. Dla wielu atutem będzie już to, że taka forma wymusza tak potrzebny automatyzm regularnych zasileń rachunku, w dodatku niekiedy możemy liczyć ze strony ubezpieczyciela na niewielkie premie. Czyż nie warto?

Masz wolne 50 zł? Masz. Stać Cię na kawę i ubezpieczenie


Autor artykułu

Jestem autorem tekstów popularyzatorskich o ubezpieczeniach na życie. W branży pracuję ponad 10 lat. Kiedyś jako Agent Ubezpieczeniowy, a jeszcze wcześniej jako redaktor finansowy w portalu ekonomicznym. Z wykształcenia i zamiłowania jestem politologiem, bo chyba jak wszyscy Polacy o polityce mógłbym rozmawiać godzinami. Prywatnie mąż, tata dwójki chłopaków, fan gier planszowych.